Spis treści
Problem z czytaniem ze zrozumieniem dotyka wielu dzieci w szkole, nawet tych, które są bardzo inteligentne. Dziecko, które mało rozumie z tego co czyta, przeżywa stres nie tylko na języku polskim. Nie może rozwinąć skrzydeł również na matematyce, bo nie rozumie czytanych zadań z treścią.
Trudne staje się samodzielne odrabianie zadań domowych, bo problem stanowi rozumienie poleceń, a także z przygotowywanie się do sprawdzianów, ponieważ nauka w domu polega najczęściej na… czytaniu treści z podręcznika.
Nawet dzieci bardzo inteligentne, jeżeli mają problem z czytaniem doświadczają trudności z nauką w szkole i wydają się gorszymi uczniami niż w rzeczywistości są.
Dlaczego tak się dzieje?
Zazwyczaj dzieci, które mają problem z rozumieniem czytanych treści czytają WOLNIEJ od rówieśników.
To sprawia, że dopływ informacji do ich mózgu jest spowolniony.
Mózg pracując poniżej swoich naturalnych możliwości przetwarzania informacji, szuka dodatkowych bodźców – dlatego pojawiają się mimowolne myśli, dziecko się rozkojarza, ma problemy z koncentracją i w efekcie mało rozumie z tego co czyta.
Wyobraź sobie, że siedzisz na wykładzie, na którym prelegent bardzo powoli cedzi słowa, naprawdę bardzo powoli.
Co dzieje się wtedy z Twoim umysłem?
Pojawiają się myśli niezwiązane z tematem, a Ty masz problem ze zrozumieniem przekazywanych treści.
Jeżeli Twoje dziecko nie potrafi sprawnie czytać przeżywa te same emocje podczas lektury! A tym samym bardzo zniechęca się do czytania.
Jeszcze całkiem niedawno można było przeczytać w podręczniku do pedagogiki: „Gdyby metody nauki czytania w szkole były złe, to wszystkie dzieci miałyby problemy z czytaniem. A przecież nie wszystkie dzieci mają problemy. Więc metody nauczania są dobre a problemy wynikają z ograniczonych możliwości niektórych dzieci do rozwoju tej umiejętności”.
Z zadziwiającą beztroską obarcza się odpowiedzialnością dzieci za brak sukcesów w nauce.
Jednak to nie z dziećmi jest problem, tylko z XIX‑wieczną metodą nauki czytania, stosowaną w szkole w XXI wieku.
Literkowa metoda nauki czytania stosowana obecnie w szkołach liczy już sobie blisko 300 lat!
Czy wiesz, że początkowo była stosowana do nauki czytania dorosłych analfabetów? A z czasem, gdy powstały tzw. szkoły pruskie, została zaadaptowana do nauki małych dzieci?
Metoda ta nijak ma się do współczesnej wiedzy o mózgu. Ucząc nią zupełnie ignoruje się najnowsze odkrycia naukowców dotyczące mózgu dziecka i jego rozwoju. Co więcej, większośc dzieci jej nie znosi.
Problem z czytaniem i rozumieniem czytanych treści, zupełnie nie świadczy o braku zdolności, motywacji czy koncentracji dziecka.
Badając zjawiska związane z czytaniem zaobserwowano, że wśród całej rzeszy czytelników czytających z przeciętną sprawnością są również jednostki niezwykle biegłe w czytaniu. To tzw. “wytrawni czytelnicy”
Bliższe badania pokazały, że umiejętność ta najlepiej rozwinięta jest u osób, które NIE NAUCZYŁY SIĘ CZYTAĆ W SZKOLE.
To sugeruje, że istnieją inne metody nauki czytania, które prowadzą do zadziwiających rezultatów rozwoju tej umiejętności.
Co więcej, wydaje się, że są one bardziej naturalne dla mózgu, więc ich stosowanie sprawia, że dzieci uczą się czytać w krótszym czasie, szybko osiągają sukcesy, dzięki czemu czerpią więcej przyjemności i w efekcie sprawność ich czytania jest na niesamowicie wysokim poziomie.
Na początek zróbmy mały eksperyment. Przeczytaj poniższy tekst:
Zdognie z baniadmai perzporawdzomyni na bytyrijskch uniweretasytch nie ma zenacznia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao solwa. Nwajżanszyeim jest, aby prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosaloe mgoa byc w niaedzile i w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztac polbemórw ze zozumierniem tksetu. Dzijee sie tak datgelo, ze nie czamyty wyszistkch lteir w sołwie, ale clae sołwa od razu.
Mimo, że wyrazy mają poprzestawiane litery w środku, byłaś/eś w stanie przeczytać cały tekst. Jak to możliwe?
Naukowcy Edmann i Dodge wykazali, że czytelnicy rozpoznają wyraz po jego wyglądzie, na który składają się: długość wyrazu i tylko jego charakterystyczny kształt ogólny. Nie ma więc znaczenia, że środkowe literki zmieniły swoje miejsce.
Inny badacz, Cattell stwierdził, że są czytelnicy, którzy na jeden rzut oka widzą i rozumieją nie tylko pojedyncze wyrazy, ale nieraz nawet całe zwroty czy zdania.
Może to stanowić podstawę wyjaśnienia, dlaczego wytrawni czytelnicy potrafią czytać nawet kilkukrotnie szybciej od czytelnika przeciętnego. W czasie kiedy przeciętny czytelnik może zidentyfikować jeden wyraz biegły czytelnik identyfikuje ich kilka i odbywać się to w inny sposób niż w ten, którego uczy się w szkole.
Identyfikacja symbolu (wyrazu) znajdującego się na zadrukowanej kartce może nastąpić na dwa sposoby:
Sposób pierwszy – przez wokalizację, czyli wymówienie w myślach widzianego wyrazu. Tego sposobu uczy się w szkole.
Wyraz służy do przywołania brzmienia/dźwięku (poprzez wewnętrzną wokalizację) i dopiero on jest bodźcem do przywołania znaczenia.
W drugim sposobie, to sam wyraz, czyli jego wygląd przywołuje znaczenie bez potrzeby przywołania dźwięku, dlatego nazywamy go sposobem bezpośrednim.
To właśnie tym sposobem czytają osoby, które czytają bardzo sprawnie.
Bezpośredni sposób identyfikacji jest dla naszego aparatu sensorycznego bardziej naturalny, bo przecież wyrazy należą do kategorii bodźców wzrokowych, tak jak każdy inny przedmiot, który jest postrzegany.
Jeżeli widzisz np. długopis, to od razu wiesz czym jest i do czego służy widziany przedmiot bez konieczności wypowiedzenia w myślach słowa „długopis”. Sam bodziec wzrokowy aktywizuje odpowiednie znaczenie w mózgu.
Dlatego osoby czytające sposobem bezpośrednim czytają szybciej, bo „nie tracą czasu” na wewnętrzne wypowiadanie wyrazów.
Dzięki temu mogą rozumieć znaczenia kilku wyrazów na raz, co potwierdzają wyniki badań Cattella.
Jeśli przywołanie znaczenia odbywa się drogą wokalną, mózg wykonuje szereg operacji, których nie musi wykonać podczas identyfikacji bezpośredniej.
Co się dzieje podczas identyfikacji wyrażenia „czarna droga asfaltowa”?
Widziany wyraz „czarna” pobudza wewnętrzną wokalizację, która to dopiero przywołuje obraz/reprezentację, następny wyraz „droga”, wokalizacja i identyfikacja, połączenie z poprzednim obrazem/reprezentacją (czarna), następnie „asfaltowa” i ten sam proces.
Szereg działań, które wymagają zużywania zasobów energetycznych mózgu.
W mózgu biegłego czytelnika obraz/reprezentacja czarnej drogi asfaltowej pojawi się od razu, pobudzony widokiem wyrazów, przy dużo mniejszym wysiłku.
Opisane wyżej zjawiska mogą tłumaczyć, dlaczego tak dużo dzieci ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem w szkole.
Bardzo ważne w kontekście rozwijania zdolności do czytania ze zrozumieniem i chęcią do sięgania po książkę jest to, jaką metodą uczymy dziecko czytać. Proces dydaktyczny, zmierzający do nauczenia dziecka czytania można poprowadzić na 2 sposoby:
Pierwszy sposób – wokalizacyjny (stosowany w szkołach)
Ten proces nauki czytania, jest tak zorganizowany, żeby dziecko mogło realizować go całkowicie samodzielnie. Sprowadza się do tego, że naucza się dziecko liter alfabetu i przyporządkowuje im głoski.
Od tego momentu dziecko musi samodzielnie składać na głos litery przez 15 minut dziennie każdego dnia. Ucząc się tym sposobem, w tym czasie dziecko jest w stanie przeczytać zaledwie kilka – kilkanaście wyrazów, co sprawia, że cały proces rozwoju umiejętności jest żmudny i bardzo powolny a dziecko bardzo długo musi czekać na swoje pierwsze sukcesy (a jak wiemy, dzieci nie słyną z cierpliwości).
Na dodatek jest to sposób trudny. Wymaga nieustannej kontroli postępów, która najczęściej odbywa się na forum poprzez czytanie na głos.
Głośne czytanie przez dziecko, które nie potrafi czytać jest dla niego stresujące (szczególnie, jeśli musi robić to przed szerszym gronem). Przeżywany stres może prowadzić traumy i budowania postawy – nie lubię czytać.
Drugi sposób, naturalny – polega na takiej organizacji otoczenia dziecka, że jego mózg samoistnie i bez wysiłku uczy się czytać.
1. Krok pierwszy polega na zabawie tablicami z wyrazami, wyrażeniami i prostymi zdaniami. Opiekunowie czytają głośno dzieciom, ale nie wymagają tego od nich. Organizują dzieciom gry, które motywują do zapamiętywania wyglądu wyrazów.
2. W drugim kroku pojedyncze wyrazy utrwalane są w wyrażeniach, które są rozbudowywane do prostych zdań. Zdania te tworzą książeczkę, którą dziecko otrzymuje na koniec etapu. Teraz to książeczka jest czytana a wyrazy w niej zawarte utrwalane.
Równolegle rozpoczynany jest nowy etap zabawy tablicami z wyrazami (wyrażeniami, zdaniami) przygotowujący do kolejnej książeczki.
3. Krok trzeci – cały czas powtarzany jest kroki pierwszy i drugi, ale stopniowo wprowadzane są zabawy literkami, lepienie ich z plasteliny, gliny, układanie z ciała, ale nie jest kładziony nacisk na umiejętność głoskowania.
Oprócz kroków 1, 2, i 3 opiekunowie cały czytają dziecku książki, pokazując wskaźnikiem to, co czytają.
4. Krok czwarty – dopiero na tym etapie dziecko jest stopniowo zachęcane do głośnego czytania książeczek, które już doskonale zna.
5. Krok piąty – dziecko jest stopniowo zachęcane do głoskowania i sylabizowania, kiedy potrafi już czytać głośno swoje pierwsze książeczki.
To wszystko sprawia, że atmosfera nauki jest swobodna, każde dziecko osiąga swoje małe sukcesy, a czytanie kojarzy się z czymś przyjemnym.
Tą metodą mogą uczyć się czytania już dzieci 2-3-letnie. Tą metodą mogą się uczyć również dzieci z zerówki i pierwszej klasy.
A co ze starszymi dziećmi?
Plastyczność mózgu, szczególnie obserwowana u młodych ludzi, sprawia, że dosłownie każde dziecko może podnieść sprawność i jakość czytania, jeżeli zastosuje się odpowiednie metody zmieniające dotychczasowe nawyki czytania.
Trening podnoszący sprawność czytania u starszych dzieci, młodzieży i dorosłych w głównej mierze opiera się na tym, żeby nauczyć się identyfikować wyrazy bezpośrednio i z czasem coraz lepiej organizować tę zdolność, by doprowadzić do rozpoznawania dwóch – trzech wyrazów na raz.
To naturalny i co najważniejsze bezwysiłkowy proces.
Jedynym wyzwaniem jest odpowiednia organizacja treningu, podczas którego dziecko będzie we właściwy sposób bodźcowanie.
Resztę zrobi jego inteligentny mózg.
Każde dziecko ma niesamowity potencjał do rozwoju i zmiany siebie na lepsze, co podkreśla wielu współczesnych badaczy.
Kiedy dziecko czyta sprawnie, zaczyna mu to po prostu sprawiać przyjemność. Doskonale rozumie to co czyta, a jego mózg ma zapewnioną odpowiednią ilość bodźców. Nie rozkojarza się, dzięki czemu dużo łatwiej jest wczuć się w fabułę.
Pokaż swojemu dziecku inny niż poznany w szkole sposób czytania, który sprawi że będzie to dla niego równie wciągające, co oglądanie filmów.
Czytaj również dziecku codziennie ciekawe dla niego książki.
Im sprawniej dziecko czyta, tym bardziej rozwija u siebie:
– umiejętność aktywnego uczenia się, która jest jest uważana za kluczowy czynnik sukcesu dziecka w dynamicznie zmieniającym się świecie.
– możliwości poznawcze, czyli te, które związane są i inteligencją oraz z nabywaniem, przetwarzaniem, organizowaniem i używaniem wiedzy. Wcześniej uważano, że te dzieci sprawnie czytają, które są zdolne. Dziś uważa się, że dzieci które sprawnie czytają są zdolne, bo… sprawnie czytają.
– szybkości i jakości myślenia. Szybsze czytanie wymusza szybsze myślenie. Jeżeli dziecko czyta biegle, jest to oznaka jakości i szybkości procesów myślowych, które zachodzą w jego umyśle.
Badania dowodzą, że czytanie książek wpływa również na kształtowanie się charakteru a nawet na rozwój umiejętności miękkich, gdyż np. znacząco rozwija zdolność np. do empatyzacji i wyobraźnię.
Dlatego badacze zaliczają sprawne, szybkie czytanie do jednych z kluczowych czynników rozwijających zdolności (nie tylko dzieci).
Zapisz się wraz z nim na Dni Otwarte w Akademii Nauki w Twoim mieście!
Wybierz miasto z listy poniżej.
Zostaniesz automatycznie przekierowana(y) na stronę z niezobowiązującymi zapisami.
Zostaniesz automatycznie przekierowana(y)
na stronę z niezobowiązującymi zapisami.