Podczas kwarantanny, której jesteśmy poddani, dzieci nie muszą rezygnować z wielu, naturalnych dla nich aktywności, które stymulują prawidłowy ich rozwój. Jednym ze sposobów kompensacji i wzmożonej aktywizacji mózgu dziecka jest… wizualizacja. Dzisiaj mamy propozycję ćwiczenia wizualizującego dla Waszych dzieci, które pokaże im, jak działa ich mózg!

Każdy może kształtować swój mózg

Poniższy sposób pomoże nie tylko stymulować wyobraźnię i kreatywność naszych dzieci, ale dostarczy im również konkretnej wiedzy o ich mózgach i o nich samych! Zmienianie siebie na lepsze oznacza zmienianie mózgu na lepsze. Właśnie dlatego warto, żeby dzieci wiedziały, jak to się dzieje, że ich mózg się uczy.

Zanim zaczniesz wizualizację, możesz znaleźć zdjęcia w sieci i pokazać swojemu dziecku, jak wygląda mózg oraz porozmawiać chwilę, o tym, że jest to centrum dowodzenia całym organizmem. Porozmawiaj z nim również, co to są neurony i jak wyglądają. To od sprawności i jakości działania mózgu zależą zdolności i możliwości dziecka do uczenia się czy przeżywania szczęścia. Najważniejszym przekazem powinno być jednak to, że każdy może kształtować swój mózg.  Kiedy kwestia funkcjonalności mózgu zostanie już przez Was przedyskutowana, możecie poprosić dzieci, żeby usiadły bardzo wygodnie, lub położyły się na podłodze. Możesz przygasić lekko światło i w tle puścić relaksacyjną bądź barokową muzykę.

Powoli czytaj dziecku poniższy tekst

Weź głęboki wdech i z wydechem zamknij oczy. Jeszcze jeden głęboki wdech, mocno nadmuchaj płuca i brzuch… i z wydechem odpręż całe swoje ciało. Za chwilę rozpoczniemy podróż po neuronowym lesie.

Kiedy się uczysz, Twój mózg nieustannie się przeobraża. Mózg składa się z neuronów, które tworzą połączenia. Używając wielokrotnie danego połączenia, wzmacniasz go, a Twój mózg się doskonali. Wraz z nim, doskonalisz się Ty.

Czy chcesz zobaczyć, jak to się dzieje? W takim razie wyobraź sobie, że wsiadamy na pokład małej łodzi podwodnej… Ta łódź nagle zostaje zmniejszona do mikroskopijnych rozmiarów, a my… przez ucho wpływamy do wnętrza czaszki. Przed sobą widzimy mózg, który składa się z wielu, wielu neuronów. Teraz wyruszamy w podróż po tym pięknym, neuronowym lesie.

Celem początkowym naszej podróży jest neuron, który widzimy teraz przed sobą. Gdy lądujemy na nim, wygląda to tak, jakbyśmy wylądowali w jakimś dziwnym, pierwotnym, podwodnym lesie. W jakiś sposób został on naelektryzowany, a to oznacza, że musimy być bardzo ostrożni.

Dookoła widzimy pełno chaszczy, konarów i dużych obiektów przypominających pnie. Iskry wyładowań elektrycznych przesuwają się w górę i w dół pni neuronowych drzew. Od czasu do czasu, z końca pni, którymi wstrząsnęła elektryczność, wyskakują duże chmury maleńkich cząsteczek chemicznych.

Kiedy przepływamy w pobliżu neuronów, zauważamy, że wyglądające jak drzewa połączenia, są jakby zrobione z tłuszczu. I tak w rzeczywistości jest. Osłona neuronu jest wykonana z tłuszczu i ma konsystencję bardzo gęstego oleju.

Płyniemy po spokojnej toni bezdennego wodnego kanionu. W oddali widać majaczący się inny neuron. Znajdujemy się teraz w przestrzeni między dwoma neuronami i od razu zauważamy, że nie jesteśmy sami. Wygląda na to, że pływamy wśród dużych ławic maleńkich cząsteczek. Wypływają one z neuronu, który został pobudzony elektrycznie i w pośpiechu lecą do neuronu, który widać przed nami.

Kiedy do niego docierają, ten również rozjarza się od elektrycznego wyładowania, natomiast maleńcy kurierzy po kilku sekundach zmieniają kierunek, płyną z powrotem do neuronu, z którego wyleciały, a ten natychmiast je pochłania. Te cząsteczkowe ławice nazywane są neuroprzekaźnikami. Działają jak maleńcy listonosze. Neurony używają ich do przesyłania wiadomości.

Rozglądamy się dookoła i zauważamy, że neuronowy las jest bardzo skomplikowany. Widzimy również kilka niepokojących zjawisk. Niektóre z gałęzi wyglądają tak, jakby się poruszały, niczym węże kołyszące się do dźwięków jakiegoś czarodziejskiego fletu. Od czasu do czasu koniec neuronu pęcznieje, znacznie zwiększając swoją średnicę. Zakończenia innych neuronów rozdzielają się pośrodku, na kształt rozdwojonego języka i tworzą dwa połączenia w miejsce jednego.

Elektryczność trzaska po tych poruszających się neuronach z oślepiającą prędkością 400 km na godzinę, czasem całkiem blisko nas, a gdy wyładowanie mija, chmury neuroprzekaźników wypełniają przestrzenie między połączeniami.

To, co obserwujemy, to proces uczenia się ludzkiego mózgu. Kiedy neurony się uczą, wtedy pęcznieją, kołyszą się i dzielą. Przerywają połączenia w jednym punkcie, ślizgają się i tworzą połączenia ze swoimi nowymi sąsiadami. Wiele pozostaje na miejscu, po prostu umacniając swe wzajemne elektryczne połączenia i zwiększając wydajność przekazywania informacji.

Maleńkie fragmenty neuronów, głęboko w Twoim mózgu, dokładnie w tym momencie, wysuwają się, wślizgują się do nowych miejsc, grubieją na jednym końcu lub się rozszczepiają i łączą z innymi neuronami. Wszystko po to, byś mógł uczyć się nowych rzeczy i zmieniać siebie!

Stymulując wielokrotnie dany obwód w mózgu, wzmacniasz go. W ten sposób możesz uczyć się biegle czytać, skutecznie zapamiętywać, myśleć matematycznie, ale nie tylko! Możesz uczyć się również być spokojniejszym, bardziej skoncentrowanym lub obdarzać siebie większym zaufaniem dokładnie na takiej samej zasadzie, jak uczysz się czegokolwiek innego: dzięki powtarzaniu ćwiczeń. Możesz ćwiczyć swój mózg tak samo, jak ćwiczysz mięsień, żeby wywołać w nim zmianę. Twoje wysiłki z biegiem czasu zsumują się i osiągniesz oczekiwane rezultaty. 

Wyobraź sobie teraz, że nasza łódź podwodna wypływa z Twojego ucha i nabiera normalnych wymiarów, a Ty wysiadasz z niej i kładziesz się na podłodze (siadasz na fotelu) w miejscu, gdzie w tej chwili się znajdujesz.

Weź teraz głęboki wdech i wydech. Powoli poruszaj palcami u rąk i nóg. I kiedy poczujesz się gotowa/y, powoli otwórz oczy…

Jak podobała się Wam nasza podróż?

Właśnie takie zabawy z mózgiem, które rozwijają u dzieci świadomość ich mocnych stron – stosujemy na zajęciach w Akademii Nauki. Teraz kiedy przymusowo spędzamy czas w domu – możemy sobie pozwolić, na inną aktywizację mózgów dzieci. W kolejnych artykułach będziemy przedstawiać Wam jeszcze inne propozycje rozwijania zdolności i potencjału, który mają dzieci. Tymczasem życzymy wszystkim wewnętrznej siły i inspiracji do kształtowania swoich mózgów.

Dbajcie o siebie kochani!